Myślę, że ten zbiór jest swoistą ich syntezą, a przede wszystkim „Europą" w pigułce. Syntezą znakomitą dla tych, którzy dopiero rozpoczynają przygodę z Normanem Daviesem. Pozostali zapewne przeczytają ją z dużą przyjemnością wynikającą choćby ze wspomnianego wybornego stylu autora, jednakże znajdą w niej w zasadzie jedynie powtórzenie tez i twierdzeń, które poznali w innych jego dziełach. W dziełach, w których dążył do tego, by znów zabrzmiały słowa Churchilla, iż być Europejczykiem znaczy tyle, co należeć do własnej ojczyzny, a w każdym zakątku tej rozległej krainy czuć się, że jest się u siebie w domu. Niezależnie od tego, czy ów dom będzie mieścił się na Zachodzie, czy też tam, gdzie do tej pory „były lwy".
Przeczytaj więcej